Kiedy już nasycicie się widokiem na oddaloną tylko o 14 km Afrykę, zobaczycie pochodzący z X w zamek el Castillo de Guzmán el Bueno, poszukajcie bramy Puerta de Jerez, która zaprosi Was na klimatyczną starówkę. Stare Miasto Tarify to urokliwe miejsce z różnorodnymi barami, restauracjami, sklepami z hipisowskimi ubraniami i etniczną biżuterią, prowadzonymi przez kreatywnych ludzi z różnych zakątków świata. Nad każdą z miejscówek unosi się oryginalny szyld z nazwą wyjątkowego miejsca. W lokalnej piekarni możecie wypić ulubioną kawę i kupić chleb Pan macho de Tarifa, wypiekany z mąki brunatnej. A w restauracjach zjeść czerwonego tuńczyka (Atún Rojo) podawanego na różne sposoby: jako grzanka z tatarem (tosta de tartar de atún), plastry podsmażone na zewnątrz i surowe w środku (tataki de atún) czy po prostu w formie pysznego steku z dodatkami.
Niezapomniane krajobrazy
Będąc w Tarifie koniecznie musicie wpaść na kawę lub tapas do jednego z klimatycznych chiringuitos przy plaży Playa de los Lances. Cieplutki złoty piasek pod stopami, kajty falujące po niebie, szum wiatru, poczucie przestrzeni są lepsze niż niejeden film w kinie. Po drodze warto zobaczyć miejsce, gdzie kończy się Morze Śródziemne, a zaczyna Ocean Atlantycki oraz stanąć na najbardziej wysuniętym na południe miejscu w Europie kontynentalnej.
Po drodze do Kadyksu…
Kolejny dzień możecie rozpocząć wyprawą do jednego z dwóch parków naturalnych: Los Alcornocales oraz el Parque Natural del Estrecho oferujących wiele pięknych szlaków do zdobycia. Warto też pojechać za Tarfię w kierunku Kadyksu, zatrzymać się w pięknej dzielnicy willowej Atlanterra, a potem pospacerować po cudownych piaszczystych plażach w Zahara de los Atunes, dzień kończąc kolacją w Barbate, słynącej z najlepiej przyrządzonego tuńczyka.
Tarifa jest magiczna, przyciąga wyjątkową atmosferą, którą tworzą jej lokalni mieszkańcy oraz licznie przybywający pasjonaci kitesurfingu a przede wszystkim sama natura.